Kartka z Podróży - bo świat jest piękny.

30 października 2014

Cebulowa dieta (Pik Lenina 2014, cz. 2)

To właśnie Sary-Tasz jest pierwszym przyczółkiem cywilizacji po przekroczeniu pasma Gór Ałajskich. Tutaj zaczyna się Kotlina Ałajska (Dolina Ałajska), miejsce jakże inne od tego, co widzieliśmy wcześniej. Czuć w powietrzu, że jesteśmy już dość wysoko i dlatego też roślinny niechętnie tutaj zapuszczają swoje korzenie w głąb suchej i zwietrzałej gleby. Rozpościerający się na wiele kilometrów płaskowyż jest ze wszystkich stron otoczony ponurymi górami z groźnie spękanymi lodowcami.

Obóz główny jest jakby przedsionkiem tego wszystkiego. Dookoła jest zielono, a szumiący w tle górski strumień jest najlepszą muzyką relaksacyjną dla myśli rozstrojonych szumem wielkich siedlisk ludzkich.

25 października 2014

Wór transportowy na plecy i w drogę (Pik Lenina 2014, cz. 1)

I tak już 8 lipca pod wieczór po kilkunastu godzinach w samolocie oraz prawie tak samo długim czasie w taksówce z Biszkeku docieramy do Oszu, ostatniego przyczółka cywilizacji. Tutaj jesteśmy w stanie zakupić ostatnie drobnostki z listy brakujących rzeczy. Warto jednak pamiętać, że trudno tutaj o sprzęt do kwalifikowanej turystyki górskiej, a o gazie do kuchenki można nawet zapomnieć. Zatrzymujemy się na noc w hotelu tuż obok postoju taksówek. Na szczęście po całym dniu w samochodzie nie muszę za długo dźwigać wora transportowego z całym ekwipunkiem przez ciemne uliczki tego na pozór nieprzychylnego turyście miasta. To już ostatnie miejsce przed wyjazdem w góry, gdzie jesteśmy w stanie nacieszyć się zdobyczami współczesnej cywilizacji jak klimatyzacja, ciepły prysznic, Internet bezprzewodowy, czy telewizja satelitarna z rosyjską muzyką disco.

Na trasie nie problem jest znaleźć kwalifikowane punkty gastronomiczne. Nawet nie zdawałem sobie sprawy ile można wypić takich małych miseczek herbaty na raz. W tle znajduje się dopiero co wybudowana z białej cegły masarnia.