Kartka z Podróży - bo świat jest piękny.

20 marca 2014

Informacje praktyczne - Gobi 4x4

Jak się dostać do Dalanzadgad:

Autobusy do Dalanzadgad odjeżdżają z Ułan Bator dwa razy dziennie - o 8 i 16. W bilety należy wyposażyć się dzień wcześniej, bo liczba miejsc jest ograniczona. Busy są niewielkie - pomieszczą maksymalnie 30 turystów. Bilety można nabyć przy dworcu kolejowym, w budynku po lewej od wejścia głównego, na pierwszym piętrze; albo też dostępne są na dworcu autobusowym Bayanzurgh Awtowagzal. Cena biletu to 27500 MNT. Dobrze jest wykupić bilet z wyprzedzeniem, bo są sprzedawane z miejscówkami, a zainteresowanie jest duże. Autobus jedzie ponad 12 godzin i ma około 4 postojów. Trzeba pamiętać, że droga do Dalanzadgad częściowo jest drogą nieutwardzoną co znacznie zmniejsza komfort jazdy.

Odpoczynek w jednym z miast na trasie gdzieś pośrodku pustkowia.

Przejazd Nauszki - Ułan Bator - Informacje praktyczne

Przejazd Nauszki - Ułan Bator - Informacje praktyczne

Wariant pociągiem (trasa transsyberyjska): Nauszki - Ułan Bator


Bilet do Nauszek można zakupić w kasach na terenie całej Rosji lub w internecie (www.rzu.ru) i kosztuje 1300 RUB w klasie plackartny. W Nauszkach można zakupić bilet na pociąg wiozący przez granicę lub autobusowy do samochodowego przejścia granicznego (60 RUB). Pomimo wolnych miejsc w pociągu do Ułan Bator nie zawsze można zakupić bilet w kasach z wyprzedzeniem. W Moskwie wielokrotnie byliśmy oddelegowani przez kasjerkę z niejasną instrukcją zakupu biletu w Nauszkach.


Wariant busem/samochodem: Nauszki - Kiachta - Altanbulag - Susze Bator - Ułan Bator

W przypadku braku miejsc na transsyberyjski pociąg z Nauszek do Susze Batar bez problemu można się dostać do Susze Batar samochodem w podobnym czasie i cenie. Z Nauszek, tuż spod dworca kolejowego, do Kiachty minibus jedzie około 40 minut i kosztuje 60 RUB. Z Kiachty do przejścia granicznego można łatwo złapać taksówkę za 50 RUB, która jedzie około 15 minut. Tu znajdujemy wolne miejsce w jednym z prywatnych aut jadących do Mongolii. Za taką usługę należy zapłacić 150 RUB. W ten sposób dojeżdżamy do pierwszego przyczółka cywilizacji w Mongolii - Altanbulag - skąd bez problemu można złapać minibusa do Ułan Bator lub Susze Bator. Bus do Ułan Bator w Altanbulag kosztuje 27000 MNT. Trzeba uważać, żeby kierowca nie wysadził nas w bliżej nieokreślnym miejscu w stolicy tylko pod dokładnie wskazany adres.



Schemat podróży
  1. Nauszki (ostatnia stacja kolejowa w Rosji) - Kiachta centrum (Rosja): bus 16 - 18 osób kursuje 1 dziennie  po przyjeździe pociągu transsyberyjskiego, odjeżdża kiedy auto się zapełni, a chętnych nie brakuje!
  2. Kiachta centrum - Kiachta przejście graniczne: taksówka
  3. Kiachta przejście - Altanbulag: prywatne auto kursujące między Rosją i Mongolią
  4. Altanbulag - Ułan Bator: bus lub taksówka
Waluta mongolska

Na granicy w Altanbulag zawsze znajdzie się kilku uprzejmych panów, którzy chętnie wymienią walutę zagraniczną na tugriki. Warto zawsze sprawdzić kurs w internecie przed dokonaniem wymiany. W przypadku większej sumki pieniędzy można negocjować kurs. W naszym przypadku rubli można było się pozbyć po korzystnej cenie natomiast dolary "chodziły" poniżej średniego kursu. Wszystko zależy od kursu ustalonego w Ułan Bator, gdzie cinkciarze ostatecznie wymieniają walutę, dlatego zawsze lepiej gotówkę wymienić w stolicy.  Pamiętajmy, że tugrików w Polsce raczej nie kupimy.

Wiza mongolska

Wizę do Mongolii lepiej jest wyrobić zawczasu w Warszawie. W trybie przyspieszonym jest już następnego dnia. Można też wyrobić wizę w Rosji, ale trzeba liczyć się z możliwymi opóźnieniami.

Inne wskazówki

Mongołowie są przeważnie miłymi ludźmi, jeśli widzą interes w kontaktach z nami. W dużym uogólnieniu to nieugięty i łasy na pieniądze naród, jednocześnie zdający się lekceważyć fakt, iż turyści to nie maszynki do wydawania pieniędzy, a ludzie... Mongołowie są powściągliwi o poważnym usposobieniu. Bardzo lubią podkreślać swoją narodową odrębność i niezależność, co wyraża się w pielęgnowaniu symboli, których nasi sąsiedzi zza zachodniej granicy wstydzą się do dzisiaj. W negocjacjach dotyczących transportu albo usług turystycznych musimy być twardzi i konsekwentni, omawiając szczegółowo wszystkie kwestie, bez pozostawiania nawet cienia wątpliwości czy niedomówień, które zadziałają na naszą niekorzyść.

15 marca 2014

Mongolia - Gobi 4x4 (film)

Jest takie miejsce na Ziemi, gdzie natura jest szczególnie nieprzychylna człowiekowi. Gdzie bezkresne pustkowia rozpościerają się aż po horyzont, gdzie lekko zwiędła trawa na rozległych stepach, zwietrzałe łańcuchy górskie i masywne wydmy nie zachęcają nawet wszelkiego stworzenia pełzającego do zapuszczania się w te okolice.

Jak w takim razie człowiek jest w stanie przetrwać i żyć w takich warunkach? W miejscu, gdzie czas płynie bardzo leniwie. Zanika poczucie czasu i przestrzeni, a jedynym wyznacznikiem przemijania dostrzegalnym przez szybko i namiętnie żyjących ludzi jest zmiana położenia i długości cienia, jaki rzucają tu i ówdzie chaotycznie rozrzucone kamienie.

Bez chwili wahania postanowiliśmy zapuścić się do samego serca tego pustkowia i z ręką na pulsie wsłuchując się w jednostajne odgłosy silnika wiekowego samochodu poczuć w nozdrzach rozpalone słońcem pustynne powietrze. Zobaczcie sami...


9 marca 2014

Islandia - Wspinaczka w lodzie (film)

Islandia pokryta jest różnorodnymi formami lodowymi. Bardzo uproszczając, jest wręcz wielką bryłą na pozór niezmiennego lodu, który niespostrzeżenie porusza się i pęka w swojej wewnętrznej strukturze. Niezależnie od pory roku ta mozaika odcieni szarego, błękitu jak i subtelna gra światła przyciąga fotografów z całego świata. Czy jednak tylko? Przyciąga również zapaleńców z naostrzonymi rakami i zębatymi dziabami. Co się jednak stanie, kiedy pasja fotografii połączy się z zamiłowaniem do wspinaczki? Zobaczcie sami...


3 marca 2014

Yolyn Am - Gobi 4x4

Ostatniego dnia dystans do pokonania niewielki, ale w ciężkim terenie. Pięć godzin jazdy po wyboistym bezdrożu i będziemy na miejscu. Z niepokojem wsłuchujemy się w każdy szczęk pod kołami, każde skrzypnięcie podwozia. Wzywam świętego Krzysztofa i inne buddyjskie bóstwa, aby miały nasz pojazd w swojej opiece. I mają... bo jeszcze tego samego dnia docieramy na kolejny nocleg.

Jedwabne rzemyki przydymionych spojrzeń UAZa - z pozdrowieniami dla H. Badera.