Potrzebna będzie czołówka lub latarka, kask (od biedy może być rowerowy), ciepła odzież syntetyczna (bielizna termoaktywna jest OK), oraz determinacja i gotowość zamoczenia się aż po pas w wodzie (jeśli mierzy się 165cm wzrostu). No i jeszcze wygodne buty.
594-metrowa jaskinia w Cave Stream Scenic Reserve położona jest ok 90 km na północny zachód od Christchurch. Bardzo łatwa w eksploracji, co zwiększa jej popularność wśród atrakcji turystycznych regionu Canterbury. Fakt, że miejsce to jest wyraźnie oznaczone, szczegółowo opisane nie tylko w przewodnikach, ale i na samym parkingu. Nie sposób go też ominąć, bo znajduje się tuż przy trasie na Zachodnie Wybrzeże, prowadzącej przez Arthur's Pass.
Nie trzeba mieć umiejętności i doświadczenia grotołaza. Jak nazwa wskazuje (cave - jaskinia, stream-strumień), przez jaskinię przepływa strumień, gdzieniegdzie rozciągający się na całą szerokość dna, więc praktycznie całą trasę pokonuje się brodząc po kolana (miejscami wyżej, brrr) w wodzie - lodowatej wodzie. Bajeczne formy, okapy, niecki, maleńkie komnaty, i progi z rwącym strumieniem - tego należy się spodziewać. Zwieńczeniem trasy jest krótka wspinaczka po klamrach i przeczołganie się po półce znajdującej się nad przepaścią, a w dole spieniona woda. Wypad do Cave Stream to początek naszej małej rundy po Wyspie Południowej w ramach ucieczki z opustoszałego i zniszczonego Christchurch, tuż po trzęsieniu ziemi.
594-metrowa jaskinia w Cave Stream Scenic Reserve położona jest ok 90 km na północny zachód od Christchurch. Bardzo łatwa w eksploracji, co zwiększa jej popularność wśród atrakcji turystycznych regionu Canterbury. Fakt, że miejsce to jest wyraźnie oznaczone, szczegółowo opisane nie tylko w przewodnikach, ale i na samym parkingu. Nie sposób go też ominąć, bo znajduje się tuż przy trasie na Zachodnie Wybrzeże, prowadzącej przez Arthur's Pass.
Nie trzeba mieć umiejętności i doświadczenia grotołaza. Jak nazwa wskazuje (cave - jaskinia, stream-strumień), przez jaskinię przepływa strumień, gdzieniegdzie rozciągający się na całą szerokość dna, więc praktycznie całą trasę pokonuje się brodząc po kolana (miejscami wyżej, brrr) w wodzie - lodowatej wodzie. Bajeczne formy, okapy, niecki, maleńkie komnaty, i progi z rwącym strumieniem - tego należy się spodziewać. Zwieńczeniem trasy jest krótka wspinaczka po klamrach i przeczołganie się po półce znajdującej się nad przepaścią, a w dole spieniona woda. Wypad do Cave Stream to początek naszej małej rundy po Wyspie Południowej w ramach ucieczki z opustoszałego i zniszczonego Christchurch, tuż po trzęsieniu ziemi.
Myślę, że warte podkreślenia jest to, że należy posiadać pewne doświadczenie przed wejściem do jaskini, gdyż były przypadki śmiertelne wśród nieprzygotowanych odpowiednio turystów. Przed wejściem do jaskini należy sprawdzić poziom wody i po żadnym pozorem nie wchodzić, jeżeli woda jest mętna i pieniąca się. Koniecznie też należy zabrać zapasowa baterie do niezawodnego i silnego źródła światła.
OdpowiedzUsuń