Na powierzchni skuta lodem i owiana zimnym wiatrem znad Morza Arktycznego. Pod powierzchnią niespokojnie bulgocze płynny ogień. Pod wpływem tych nieokiełznanych żywiołów tworzą się różnorodne formy, piękne a zarazem zaskakujące w swoim jestestwie. Z pozoru spokojna to wyspa, lecz co jakiś czas wydobędzie się pomruk z rozgrzanej gardzieli lub zakrztusi się i splunie ogniem by tak uspokoić rozgrzane wnętrzności. Zapraszam ze mną w podróż na daleką północ, na Islandię.